czwartek, 27 sierpnia 2009

Bo wypada....


Nie znoszę już tego słowa.... trzeba się przemóc i coś zrobić chociaż nie ma się na to ochoty.... bo wypada.... :( Dlaczego niektórzy ludzie nie mają tyle odwagi, by żyć po swojemu i nie przejmować się innymi? To bez sensu, człowiek robi tyle rzeczy"bo wypada", a wcale przez to nie jest szczęśliwy!

A ja właśnie na przekór mam ochotę zrobić coś innego... może czerwone szpilki do ślubu? I do tego taki czerwony bukiet tylko z róż?hmmm..... kusi mnie by tak zrobić, a nawet więcej - MAM WIELKĄ OCHOTĘ NA TO!

A może coś jak na tych zdjęciach? ;) Mnie się podoba :)A najbardziej to te trampki i te kolory!


2 komentarze:

  1. hmm...zastanawiam się nad tym i dochodzę do wniosku,że robimy to ze względu na tradycję lub może tak się zwyczajnie przyjęło,chociaż trochę prawdy w tym jest ...ja miałam założoną do ślubu biało- czerwoną sukienkę i bukiet z czerwonych róż i białych tulipanów:)trochę inaczej:)
    ja myślę,że niepotrzebnie boimy się zdania innych ,w końcu to nasz wielki dzień i to my mamy się czuć wyjątkowo,ale zazwyczaj i tak kończy się na wielkim stresie i tym co powiedzą inni:)pozdrawiam, miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, tak, jestem za!!!!
    Ja do ślubu poszłam 9 lat temu z bukietem z kalii...
    Dziś to moda niemal, ale wtedy wzbudziłam delikatnie mówiąc: nadąsanie w pewnych kręgach - czyt. moja mama:-(
    Nie umarłam na ślubie, ani zaraz po nim... oboje z mężem mamy się w miarę dobrze, do dziś dnia:-)
    Czasem otwieram też moje sekretne plecione z wikliny puzderko i... oglądam sobie z łezką w oku zasuszone kalie z mego bukietu... i wspominam z rozczuleniem rewolucję jaką przeszłam przed ślubem po to, by je mieć... i nie żałuję ani odrobinkę, że o nie zawalczyłam:-)
    Połamałam też kilka innych zwyczajów: zalkazałam sypania ryżem (dbając o gołębie)i groszmi (dbając o moją suknię). Poza tym nie przebrałam sie o północy w cywilną kieckę... bo ostatecznie raz w życiu się jest panną młodą (potem to już się nie jest panną:-), a najważniejsze nie było na moim weselu kropli alkoholu, a goście bawili się tak, że sama w to wątpiłam;-)
    Życzę Ci superowego slubu i jeszcze bardziej superowego wesela:-)

    OdpowiedzUsuń